Jak wydostać się z pułapki SILNEJ WOLI i skutecznie osiągnąć upragnione rezultaty

Poznaj Dawida – menedżera w dużej, dobrze prosperującej firmie. Od dwóch tygodni wprowadza do swojego życia nawyki związane z zarządzaniem sobą w czasie. Już kilkakrotnie próbował pozbyć się swoich „złych” przyzwyczajeń i być bardziej zorganizowanym człowiekiem. Najtrudniej jest mu uporać się z odkładaniem ważnych projektów na „ostatnią chwilę”. Doskonale wie, że ich wykonanie jest ważniejsze od przeglądania facebooka, skrzynki mailowej lub strony poświęconej tajnikom żeglowania. Odsuwając wykonywanie zaplanowanej pracy, zyskuje chwilową ulgę, jednak ta szybko mija w momencie zerknięcia na zegar. Czy silna wola pomoże Dawidowi i rozwiąże jego problemy?

Gdzie podział się ten czas?

Pojawia się stres. Po raz kolejny czeka go zarwana noc. Być może nie uda mu się wykonać wszystkiego zgodnie z planem, co może grozić poważnymi konsekwencjami. Kiedyś ten dreszczyk adrenaliny jeszcze bardziej go motywował, sprawiał, że dawał z siebie więcej i osiągał lepsze rezultaty. Przełomowa okazała się sytuacja, gdy nie zdążył wykonać całej prezentacji dla bardzo ważnego klienta. Niewyspanie, stres, niepewność spowodowały ogromne komplikacje. Dawid zrozumiał, że potrzebuje zmian. Być może odnajdujesz w Dawidzie jakąś część siebie. Być może w Twoim przypadku chodzi o palenie papierosów, czy jedzenie słodyczy… Każdy z nas posiada w swoim życiu obszar, który chciałby zmienić, stawia sobie cele, do których pragnie wytrwale dążyć.

Mam wyjątkowo silną „Silną Wolę”, więc na pewno mi się uda!

Dawid wierzy, że silna wola tym razem pomoże mu osiągnąć sukces. Zapanuje nad swoim życiem i już niebawem będzie mógł po powrocie do domu ze spokojem zaproponować swojej partnerce spacer, lub przeczytać artykuł o żeglowaniu. Osiągnie równowagę między pracą a życiem osobistym.

Czym jest silna wola i czy jest wystarczającą siłą napędową do wprowadzenia osobistej zmiany?

Dawid w piątek po południu uświadamia sobie, że w środę upływa deadline złożenia przez niego raportu kwartalnego. Przypomina sobie swoje ostatnie tego typu doświadczenie: zbyt późno rozpoczął nad nim pracę. Jednym słowem kilka spraw nie ułożyło się po jego myśli i skończył dokument w nocy, a jego poziom nie był najlepszy. Dawid jest przekonany, że tym razem uda mu się powstrzymać chęć odłożenia pracy na ostatnią chwilę. Wierzy w moc swojej silnej woli.

Tym razem będzie inaczej!

Dawid spędził wspaniały weekend. Obiecywał to sobie od wielu miesięcy. Oderwał się od biurowej rzeczywistości i wraz z ukochaną zwiedzał Berlin. Niestety nie wziął pod uwagę tego, iż termin wyjazdu jest niebezpiecznie blisko momentu, kiedy powinien złożyć raport, ale…. kiedy tylko wróci zajmie się tym. Będzie miał jeszcze dwa dni, żeby wszystko przygotować. Tak dawno nigdzie nie wyjeżdżali. Bawili się wspaniale.

W poniedziałek niespodziewanie musiał załatwić kilka bardzo pilnych spraw, więc nie znalazł czasu na rozpoczęcie pracy nad raportem. Wrócił do domu zmęczony i dał się namówić ukochanej na wspólne obejrzenie ich ulubionej komedii. Stwierdził, że uda mu się wykonać raport jutro. Jeden dzień zdecydowanie wystarczy, by sprawnie się z tym uporał. Nadszedł wtorek. Dzień był wypełniony spotkaniami, rozmowami i nieoczekiwanymi sprawami do załatwienia na już. W drodze do domu zatrzymał go korek. „Od razu po powrocie zabiorę się do pracy”. W drzwiach przywitała go dziewczyna – miała świetną wiadomość, dostała awans. Dawid poświęcił więc kolejną godzinę na rozmowę z partnerką.

Nie myśl o czytaniu artykułu!

Kiedy wreszcie usiadł przed swoim komputerem, otworzył raport i zaczął wpatrywać się w ekran. Poczuł silne zmęczenie. Był na nogach od samego rana. Zostało mało czasu. Ma problemy ze skupieniem. Napisał kilka zdań. Poczuł chęć oderwania się na chwilę. Pomyślał o weekendzie spędzonym w Berlinie. Może znajomi udostępnili już zdjęcia z wyjazdu? Sprawdzenie zajmie mu tylko moment. Bije się z własnymi myślami. Z chęcią przeczytałby artykuł o żeglowaniu, który widział rano, odwiedzając swoją ulubioną stronę internetową. Powtarza sobie „Nie myśl o czytaniu artykułu”, co powoduje zupełnie odwrotny efekt. Artykuł staje się jedynym, o czym może myśleć. W końcu zgłębia tajniki żeglowania, ogląda zdjęcia z wycieczki. Odrywa się od pisania raportu. Nagle na zegarze zauważa godzinę. Gdzie podział się ten czas? Pojawia się stres. Kolejny raz zarwie noc…

Gdzie podziała się „Silna Wola”, czyli życie w pułapce

Co się stało? Gdzie podziała się silna wola wprowadzającego do swojego życia zmiany menedżera? Jako coach, często zadaję moim klientom pytanie: „Czym jest silna wola?”
Przeważająca większość odpowiedzi wskazuje na cechę charakteru, z którą człowiek się rodzi, a więc pewną stałą zdeterminowaną i nie poddająca się zmianie.

Wiara w to przekonanie prowadzi do uwięzienia siebie w bardzo przygnębiającym cyklu – od bardzo entuzjastycznego zaangażowania we wprowadzanie zmian w życiu do sytuacji kryzysowej, w której nam się to nie udaje, więc sfrustrowani naszą słabą „Silną Wolą” dajemy za wygraną i wracamy do starych nawyków. Może za jakiś czas, kiedy ból porażki i złości na siebie minie, zapomnimy o tym przykrym doświadczeniu i zdecydujemy się na kolejną próbę? Niczym nie różniącą się niestety od tej ostatniej.

Wróćmy na chwilę do Dawida w środowy poranek. Załamany siedzi przy swoim biurku. Odczuwa ogromną złość na samego siebie i swoją słabość. Znowu się nie udało. Kolejna próba zakończyła się fiaskiem. Myśli o tym, jak bardzo chciałby być na miejscu swojego przyjaciela Łukasza, który jest silny. Kiedy coś sobie postanowi, zawsze mu się to udaje. Jego raporty są gotowe przed czasem, prezentacje zawsze dopięte na „ostatni guzik”, ma czas dla rodziny i przyjaciół, regularnie gra w tenisa. Nic dziwnego. Od kiedy go pamięta, zawsze potrafił wprowadzać do swojego życia to, czego chciał. Gdyby tylko on sam mógł taki być! Niestety on urodził się słaby. Całe to planowanie, zapisywanie, pilnowanie się, nie jest dla niego. On się do tego nie nadaje. Przeczyta kolejny artykuł na swojej ukochanej stronie o żeglowaniu. Stwierdził, że dwa tygodnie jego ciężkiej pracy zostały zmarnowane.

Jak można wzmocnić słabą „Silną Wolę”  i zmotywować się do konstruktywnego działania?

W jaki sposób zmieniłaby się sytuacja, gdyby Dawid uwierzył, że silna wola jest umiejętnością, czyli czymś co można rozwijać? W alternatywnej rzeczywistości, w której posiadałby takie przekonanie, napisanie raportu kwartalnego mogłaby zakończyć się zupełnie inaczej.

Kluczowym aspektem sytuacji jest umiejętność planowania w czasie zadań, które przed nami stoją. Dawid użył stwierdzenia „Tym razem będzie inaczej”.

Gdybym była coachem Dawida, zapytałabym „Co konkretnie będzie różniło tę sytuację od poprzedniej?” Mężczyzna nie zaplanował, kiedy wykona zadanie i ile czasu potrzebuje, aby tak się stało. Jedyny istniejący w jego umyśle deadline, to środowy poranek, kiedy raport miał być gotowy.

Prawo Parkinsona mówi, że praca rozszerza się tak, aby wypełnić czas dostępny na jej ukończenie. Tak, więc jeżeli pracownik ma określony czas na wykonanie danego zadania, zadanie to zostanie wykonane w możliwie najpóźniejszym terminie.

Kolejną kwestią jest wpływ społeczny. Partnerka życiowa Dawida, czyli osoba dla niego ważna, wyrażała niechęć w stosunku do czasu, który menedżer poświęcał na pracę. Kilkakrotnie namawiała go do odpoczynku i zajęcia się przyjemnymi sprawami. Nieświadomie, chcąc dobrze, stała się jego największym wspólnikiem w odkładaniu pracy na ostatnią chwilę. Jej troska stanowiła wzmocnienie dla „złych nawyków” Dawida. Proponując przyjemniejsze sposoby spędzenia czasu przypominała mu o istnieniu znacznie atrakcyjniejszych alternatyw.

Kolejnym niezwykle ważnym elementem są myśli Dawida.

Zatrzymajmy się na chwilę i zróbmy test. Zamknij oczy. A teraz pod żadnym pozorem NIE myśl o laptopie. Możesz myśleć o wszystkim innym, tylko nie o nim. O czym więc myślisz w pierwszej kolejności? Jeśli jesteś człowiekiem, to z ogromnym prawdopodobieństwem był to właśnie laptop. Tak działa nasz umysł. Daniel Wegner, psycholog z Harvardu, poprosił badane przez siebie osoby, aby postarały się nie myśleć o białych niedźwiedziach. W efekcie badani nie mogli przestać o nich myśleć. Dawid mówiąc sobie „nie myśl o artykule”, stał się ofiarą „efektu białego niedźwiedzia” Nie mógł się od niego uwolnić. Sprawy, które zazwyczaj odciągały go od pracy były na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło tylko jednym kliknięciem otworzyć przeglądarkę internetową i od razu pojawiały się strony żeglarskie, zdjęcia z wycieczki – rzeczy ciekawszych i bardziej wciągających niż kwartalny raport.

Kwestia nie polega na tym, by odciąć się od całego świata i panicznie unikać wszystkiego, co wydaje nam się niebezpieczne. Kiedy przestajemy wierzyć, że proces zmiany zależy tylko i wyłącznie od naszej silnej woli, dajemy sobie możliwość uzyskania znacznie szerszej wizji. Stajemy się świadomi rzeczywistości, w której żyjemy. Samokontrola, szczególnie na dłuższą metę staje się bardzo męcząca. Uważna obserwacja i analiza sytuacji może przynieść ogromną ilość materiału, który wskaże nam najlepsze możliwe rozwiązania.

Co innego mógł zrobić Dawid? Mógł przyjrzeć się uważnie temu, co konkretnie nie udało poprzednio i co doprowadziło do takiego stanu rzeczy. Analiza doświadczenia bardzo łatwo może wykazać jakie błędne strategie stosowaliśmy do tej pory.

Zamiast powielać coś co nie działa, warto otworzyć się na testowanie nowych rozwiązań.

Kolejnym krokiem mogła być analiza sytuacji, które zakończyły się sukcesem. Być może niektóre projekty udało wykonać się przed czasem i bez zbędnego stresu? Co doprowadziło do takich efektów? Co różniło sytuacje sukcesu od tych, w których zdarzyło się niepowodzenie?

Sprawdzenie co działa i jak mogę to wykorzystać, zmodyfikować, dostosować do mojego aktualnego celu, może stać się drogą do jego osiągnięcia.

Dawid wspomina także o swoim przyjacielu Łukaszu, którego raporty są gotowe przed czasem, prezentacje zawsze dopięte na „ostatni guzik”, ma czas dla rodziny i przyjaciół, regularnie gra w tenisa. Gdyby bohater sprawdził JAK udało się tego dokonać jego znajomemu, mógłby wykorzystać jego strategie w swoim działaniu.

Znalezienie osób, którym udaje się dokonywać rzeczy, na których nam zależy i zrozumienie, a także wykorzystywanie ich strategii może okazać się bardzo pomocne na drodze do sukcesu.

Dawid jeszcze przed rozpoczęciem pracy, mógł zaplanować, co zrobi w trudnych dla siebie momentach. Stworzyć „worek najlepszych strategii radzenia sobie z pokusą”, z którego będzie mógł skorzystać. W chwili, kiedy jesteśmy narażeni na wpływ wielu bodźców (w tym przypadku zmęczenie, stres, presja czasu) i staramy się odeprzeć ten atak, trudno nam wymyślać rozwiązania, które mogłyby okazać się pomocne.

Kiedy jeszcze przed decydującym momentem jasno określimy sposoby poradzenia sobie, szansa powodzenia znacznie wzrasta.

Bohater mógł przeprowadzić rozmowę ze swoją partnerką w celu jasnego wyjaśnienia jej swojej sytuacji. Być może kobieta nie do końca zdawała sobie sprawę, jak bardzo zależy mu na osiągnięciu celu.

Szczera rozmowa i wskazanie bliskim osobom na to, czego potrzebujemy z ich strony, może dostarczyć nam ich wsparcia stanowiącego potężną siłę napędową.

Na każdej drodze do celu, nawet jeśli zaplanujemy ją idealnie, pojawiają się potknięcia. Jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy. Właśnie w takich momentach stajemy przed wyborem.

Zamiast przekreślać cały trud, który włożyliśmy w nasze dążenia przyjrzyjmy się temu co już udało nam się wypracować i osiągnąć. Czy prawdą jest, że wszystko zostało zmarnowane? Za każdym razem kiedy się oskarżamy, zastanówmy się, czy widzimy wszystko co się stało. Porażka może sprawiać nam ból, wywoływać rozczarowanie, ale stanowi też bardzo ważną lekcję dla każdej osoby chcącej zmieniać swoje życie.

Porażka jest źródłem informacji, mówi nam o tym, co nie zadziałało i inspiruje do kreatywnego generowania nowych, lepszych rozwiązań. Wybór należy do każdego z nas.